Zespół Thirty Seconds to Mars nie tylko zagrał w Gdańsku koncert, ale także spróbował polskich specjałów. Lider Jared Leto spontanicznie postanowił odwiedzić pierogarnię Mandu. - Przygotowywaliśmy dla zespołu zamówienia na wynos, ale zupełnie nie spodziewaliśmy się, że przyjdą także do restauracji. Rezerwacji dokonali dwie godziny wcześniej - mówi właściciel.
REKLAMA
Na długo przed swoim koncertem w gdańskiej Ergo Arenie wokalista zespołu Thirty Seconds to Mars mówił, że podczas wizyty w Polsce bardzo chciałby posmakować dań regionalnych. Szczególnie podkreślał zamiłowanie do pierogów, które zasmakowały mu podczas zeszłorocznego koncertu w Rybniku. Po wizycie na Śląsku w jednej z restauracji do menu na stałe weszły nawet pierogi a'la Leto.
Gdańska pierogarnia Mandu przygotowała dla zespołu 35 rodzajów pierogów. Członkowie zespołu kładą duży nacisk na zdrowe jedzenie, więc poprosili także o propozycje bezglutenowe i wegańskie i właśnie te ostatnie zamówił frontman "Marsów", kiedy odwiedził Mandu z towarzyszką i managerem.
- Przygotowywaliśmy dla zespołu zamówienia na wynos, ale zupełnie nie spodziewaliśmy się, że przyjdą także do restauracji. Rezerwacji dokonali dwie godziny wcześniej. Weszli tylnymi drzwiami, więc na początku klienci nie wiedzieli, że w naszym lokalu jest gwiazda. Chcieliśmy dać im możliwość zjedzenia w spokoju. Pod koniec wizyty ustawiła się kolejka po autografy i zdjęcia. Z pierogarni pojechali podobno zwiedzać Katedrę Oliwską - relacjonuje Maciej Semeniuk, właściciel Mandu.
Wokalista i jego towarzyszka byli chyba bardzo głodni. We dwójkę zjedli 40 pierogów. - Zamówili tylko pierogi wegańskie; ruskie z tofu, z kaszą gryczaną i cebulą, z kapustą i grzybami, ze szpinakiem, suszonymi pomidorami i tofu oraz z suszonymi śliwkami, syropem z agawy i orzechami. Najbardziej smakowały im te ze szpinakiem - dodaje Semeniuk.
Zapraszając na koncert wokalista zapowiedział, że nie może doczekać się polskiego jedzenia. - Zróbcie ze mnie dużego, silnego Polaka i nakarmcie polskim jedzeniem - prosił w filmie Jared Leto.